Dziś rozpoczynam dział Short Stories. Będą to krótkie opowiadania o naszych chłopakach.
Jako pierwszy będzie parodia na temat początków zespołu. Mam nadzieję, że się wam spodoba.
PS.
Następny rozdział Fallen Angels niebawem.
__________________________________________________________________________________________
- Jake?
- Słucham.
- Jak ci się powodzi w twoim zespole?
- Jest dobrze, ale wiem, że mogłoby być lepiej?
- Nie jesteś zadowolony?
- Nie.
- Dlaczego?
- Chciałbym znowu grać z tobą. Z zespołem łączą mnie tylko relacje zawodowe. Nic więcej. Koncerty też mnie nie zadowalają. Powiedzieć ci czemu?
- Jasne.
- Chciałbym w pełni rozwinąć skrzydła. Wiesz dobrze jak gram w tym zespole.
- Fakt, stać się na więcej.
- Sam widzisz. Dobrze mi się z nimi współpracuję, ale czuję, że to nie jest to.
- Chciałbyś zmiany?
- Nie wiem Jinxx. Naprawdę nie wiem.
- Skoro jesteś niezadowolony, to w czym rzecz?
- Tak jak mówiłem, dobrze mi się z nimi współpracuję. Poza tym nikt nie szuka gitarzysty, a już na pewno nie rockowego.
- Może jakbyś poszukał to byś coś znalazł.
- Nie. To nie ma sensu.
- Jesteś pewien?
- Absolutnie.
- No to szkoda.
- Co?
- Skoro nie chcesz zmian to po co się pytasz?
- Jinxx, nie baw się ze mną. Po coś tu jednak przyszedłeś, nie?
- Tak. Miałem pewną sprawę.
- No to słucham.
- Po co?
- Bo jestem ciekawy.
- Nie będziesz zainteresowany.
- Nie bądź taki pewny. No powiedz w końcu.
- Na pewno?
- No. Zaskocz mnie.
- Jak chcesz. Pamiętasz może naszego gitarzystę?
- Tak, a co?
- On już nim nie jest.
- Jak to?
- Odszedł z zespołu i nie mamy gitarzysty. Pomyślałem sobie czy byś nie zechciał go zastąpić.
- I po co były te całe podchody?
- A zgadzasz się?
- To chyba oczywiste. Teraz odpowiedz na moje pytanie.
- Chciałem cię podejść, byś się zgodził.
- Udało ci się.
- Wiem o tym. Witamy w zespole.
- Nie przedyskutujemy tego z pozostałymi członkami?
- Po co? Wszystko jest już ustalone. Tylko ty musiałeś się zgodzić.
- Jesteś okropny.
- Dzięki. Polecam się na przyszłość. Idziemy na twoją pierwszą próbę?
- Brzmi kusząco. Chodźmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz